Urodziny spędziłam robiąc to co lubię najbardziej, czyli jeżdżąc :) Pojechałam rowerem, wsiadłam na kasztanka, pogadałam, połaziłam i wróciłam ;) Dzisiaj już nie rowerem, ale też od rana byłam w stajni. Miło móc wrócić do tego co się kocha robić :)
Najlepsza perspektywa <3
Świetnie :) Ja nie siedziałam na koniu przez różne sprawy prywatne już 3 miesiące... :(
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia i widoki na nich :) Przez Ciebie naprawdę kusi mnie, żeby spróbować nauczyć się jeździć konno jeszcze raz. Być może znowu okaże się, że to po postu nie dla mnie, a być może po prostu wtedy trafiłam w złe miejsce, gdzie nie zajęto się mną tak, jak powinno. Aż sama jestem ciekawa, która z opcji przeważa :D
OdpowiedzUsuńSpróbuj, spróbuj :D może tym razem trafisz na lepszych instruktorów i akurat Cię wciągnie:)
UsuńNajwspanialsze to mieć taką pasję! Czekam na jadłospisy :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, świetna ta perspektywa! :)
OdpowiedzUsuńOch, ta perspektywa urzekła mnie najbardziej! ;)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty na wypad do stajni, Herkules pewnie tęskni, bo dawno mnie u niego nie było :D
OdpowiedzUsuńNo to nie ma na co czekać :D
UsuńŚliczne zdjęcia i ciekawa perspektywa :).
OdpowiedzUsuńWspaniałe ujęcia i wspaniały konik :)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńraz w życiu jeździłam na koniu i to nie było przyjemne przeżycie, pewnie dlatego, ze to było za czasów gdy ważyłam więcej niż ten koń haha :)
OdpowiedzUsuńhttp://provethem.blogspot.com/
Pięknie, chciałabym jeździć konno :p
OdpowiedzUsuń